Wszystkie koty są jedną wielką tajemnicą, a już największą czarne koty. Z jednej strony nierozerwalnie związane przez wieki z magią, z drugiej — stawiane na piedestale niczym bóstwo. Wielu ludzi do dzisiaj wręcz boi się czarnych kotów i zrobi wszystko, by taki futrzak nie wszedł im w drogę.

Reklama

Czarny kot przynosi pecha?

"Pechowy" obraz czarnego kota wyłania nam się z niezliczonych filmów, legend, powieści i bajek, czarny kot to "czarci pomiot", wysłannik szatana na Ziemi, którego celem jest wspomaganie czarownic w czynieniu wszelakiego zła. Postaci czarownicy od wieków towarzyszy na wizerunkach właśnie czarny kot z przenikliwymi żółtymi oczami. Strach przed "szatańskim nasieniem" był tak wielkie, że czarne koty palono na stosie. Do tak absurdalnych i przerażających praktyk dochodziło w wielu krajach w okresie polowań na czarownice.

Skąd się to wzięło? W dawnych wiekach czarny kolor symbolizował noc, mrok, śmierć. Nocą na ludzi czyhało niebezpieczeństwo, chociażby ze strony dzikich zwierząt. Mrok był tajemniczy, w mroku mógł się czaić wróg, którego ludzkie oczy nie były w stanie wypatrzeć. Śmieć była ostateczna i nieuchronna. Stąd już niedaleka analogia do czarnych kotów. Zwierząt, które choć teoretycznie "udomowione", chadzają własnymi ścieżkami, nie dają się do końca okiełznać, nad którymi nie da się panować. Jak wiadomo, to koty panują nad nami, zatem "muszą" mieć magiczne moce.

Reklama

Do dziś wielu wierzy, że czarny kot przynosi pecha. Szczególnie taki, który przebiegnie nam drogę. Niejeden odwraca się wtedy i woli nadłożyć drogi, byleby tylko "przegonić" pecha. Najbardziej pechową odmianę pecha przyniesie podobno czarny kot, który przebiegnie drogę młodej parze w dniu ich ślubu.

Niewinny czarny kotek miałby przynosić pecha? / archiwum prywatne / Andrzej Kwaśniewski

Czarne koty same mają pecha, ale…

Dla odmiany, w Australii, Japonii, Szkocji, w hrabstwie Yorkshire w Anglii czarne koty są symbolem szczęścia, a spotkanie z takim osobnikiem na drodze uważa się za dobry omen. Podobno czarne koty przynoszą szczęście marynarzom, ale jak dotąd nie natrafiliśmy na żaden dobrze udokumentowany fakt na potwierdzenie tej tezy.

Statystycznie udowodniono za to, że to czarne koty mają pecha To najrzadziej adoptowane umaszczenie wśród kotów. Z jednym wyjątkiem – w Stanach Zjednoczonych najczęściej adoptuje się właśnie czarne koty.

Czarne koty miały swoje pięć minut sławy. Czarna była egipska bogini Bastet i dwa koty z zaprzęgu germańskiej bogini Frei.

Mówi się także, że czarne koty mają magiczną zdolność odbijania negatywnych uczuć, które kierują w naszą stronę nieprzychylni nam ludzie. Czarne koty chronią przed klątwami i "złym okiem". Z kolei na swoich ludzki opiekunów działają kojąco, "wysysając" z nich złe emocje, stres, napięcie, smutek. To akurat nie jest żaden przesąd, ale sprawdzona na własnej skórze prawda.

Czarne umaszczenie częściej występuje u kocurów niż u kotek / archiwum prywatne / Andrzej Kwaśniewski

Dzień Czarnego Kota

Czarne koty, przez wieki nienawidzone, prześladowane, unikane, w czasach nowożytnych doczekały się swojego święta. Dzień Czarnego Kota, który obchodzimy 17 listopada, ustanowione zostało w 2007 r. przez włoskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt i Środowiska (AIDAA) oraz Ruch Obrony Czarnych Kotów. Przewrotnie, decyzję o ustanowieniu święta podjęto w piątek 17 września o godzinie 17. Dlaczego przewrotnie? Otóż we Włoszech liczba 17 jest uważana za najbardziej pechową.

Symboliczne również jest to, że na taki pomysł wpadli Włosi. W 2022 r. w Italii żyło ponad 10 mln kotów (z wyłączeniem bezdomnych), co stanowiło czwartą co do wielkości populację w Europie. Jednocześnie co roku kilkadziesiąt tysięcy włoskich kotów ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Plotkuje się o praktykach satanistycznych i składaniu czarnych kotów w ofierze.

Jak tu nie kochać czarnego kota? / archiwum prywatne / Andrzej Kwaśniewski

Głównym celem tego święta jest zwrócenie uwagi na konieczność zwiększenia opieki nad czarnymi kotami, ale też walka z uprzedzeniami i przesądami, które są wyjątkowo niebezpieczne dla tych kochanych przecież zwierząt. Każdy, nawet jeśli nie ma w domu czarnego kota, może tego dnia świętować i okazać swoje poparcie.

"Zachęcamy wszystkich właścicieli i miłośników czarnych kotów do zapalenia świecy w oknie lub na balkonie, aby pokazać miłość do tych zwierząt i powiedzieć dość praktyce mordowania czarnych kotów" – mówił swego czasu Lorenzo Croce, prezes AIDAA.